Wiele dorosłych osób boi się dentysty. Strach ten w dużej mierze jest kompletnie irracjonalny. Gdy spytamy się danej osoby, czy kiedykolwiek podczas wizyty stało się coś złego lub czy doświadczyła jakiegoś niesamowitego bólu, zapewne odpowie nam, że nie. Jednak boi się i tak, bo nasłuchała się opowieści „wielu innych osób”. Skąd bierze się paniczny strach przed dentystą?
Historie sprzed lat
Większość z nas strach przed dentystą wyniosła… z domu. Stomatologia za czasów naszych mam czy babć diametralnie różniła się od współczesnej. Skuteczne znieczulenie w zasadzie nie istniały, nie było też nowoczesnych, zaawansowanych technologicznie sprzętów. Jest więc prawdą to, że wyrwanie ósemki w latach 70. było dla pacjenta prawdziwym koszmarem, a ludzie woleli płakać od bólu zęba przez kilka nocy z nadzieją, że przejdzie sam, niż wybrać się na borowanie. Rodzice i dziadkowie opowiadali nam te historie, zaszczepiając w nas lęk. I mimo tego, że nas nie spotkało nigdy nic złego u dentysty, panikując przez każdą wizytą, sami zaszczepiamy ten irracjonalny strach naszym dzieciom. Wyrządzamy im w te sposób wiele krzywdy.
XXI wiek
Czasy się zmieniły. Do przodu poszła cała technologia, w tym wyposażenie gabinetów stomatologicznych. Obecnie nawet najtrudniejsze leczenia są w dużej większości komfortowe dla pacjentów, a część z nich nawet twierdzi, że dźwięk borowania ich usypia. Dobry dentysta zawsze dba o to, by wizyta była bezbolesna, chociażby po to, by w dobie ogromnej konkurencji utrzymać swoich klientów. Co ważne: strach przed dentystą i unikanie regularnych wizyt działa na niekorzyść pacjenta. Poddając się drobnym zabiegom przy wizytach kontrolnych możemy być pewni, że nie dopuszczamy do żadnych poważnych uszczerbków. Wybierając się do dentysty raz na kilka lat ryzykujemy, że dopuściliśmy do zawansowanej choroby zęba, której leczenie może nie być przyjemne. Kluczem do uniknięcia bólu jest więc nie-banie się dentysty i pamiętanie o odwiedzaniu go chociaż raz do roku.